Straż pożarna Maui po raz pierwszy dowiedziała się o zwalonym słupie energetycznym 8 sierpnia o godzinie 5:16, co spowodowało przerzucenie „nisko wiszących przewodów” na jezdnię, co skłoniło funkcjonariuszy straży pożarnej do natychmiastowego zaalarmowania firmy Hawaii Electric, znanej również jako Maui Electric. Raport.” Skontaktowano się z MECO, ale nie podano ETA” – stwierdza dokumentacja. Z raportu wynika jednak, że pracownik służb komunalnych przybył na miejsce dopiero późnym popołudniem. W tym czasie silny wiatr spowodował awarię kilku linii energetycznych, doszło do kilku pożarów, a według oficjalnego harmonogramu strażacy nie byli w stanie potwierdzić, że pozostałe linie energetyczne uległy awarii.
376-stronicowy raport, przeprowadzone przez Instytut Badań nad Ochroną Pożarową na zlecenie prokurator generalnej Hawajów Anne Lopez i opublikowane w środę, jest pierwszym z trójfazowego badania mającego na celu sprawdzenie, w jaki sposób i dlaczego pożar krzaków w Lahainie stał się tak niszczycielski. Choć nie przypisano winy ani odpowiedzialności za to, w jaki sposób ogień wybuchł i się rozprzestrzenił, to – z Raport straży pożarnej Maui opublikowane wcześniej w tym tygodniu – rodzi nowe pytania dotyczące sposobu, w jaki Hawaiian Electric i inne przedsiębiorstwa użyteczności publicznej poradziły sobie z pożarami, które ostatecznie zniszczyły Lahainę, zwłaszcza że w obu dochodzeniach jako najnowsze przykłady przytoczono „głęboki związek między pobliskimi huraganami i pożarami”. W 2018 r. region Lahaina został dotknięty katastrofalnym huraganem.
Hawaiian Electric nie odpowiedział natychmiast na prośbę o komentarz. Firma przyznała już, że jej sprzęt mógł być przyczyną pierwszego pożaru, zwanego „porannym pożarem”, z którym walczyli strażacy z Maui. W pozwie przeciwko hrabstwu Maui firma Hawaiian Electric oskarżyła hrabstwo o nieugaszenie całkowicie pożaru, który według przedsiębiorstwa ponownie się rozpalił i spowodował pożar, który zniszczył Lahainę.
Hrabstwo Maui odrzuciło to twierdzenie, podobnie jak niektórzy prawnicy reprezentujący ofiary pożarów. Prokurator generalny Alexander Robertson IV, jak wynika z raportu prokuratora generalnego, stwierdził, że nie zareagował prawidłowo na zerwane linie energetyczne i nie wyłączył linii energetycznych przy pierwszych oznakach problemów podczas silnego wiatru.
Gdyby zastosowali standardową procedurę, aby wysłać ekipy naprawcze i dokonać wizualnej kontroli zerwanej linii energetycznej, „nigdy nie powinni byli reaktywować tej linii o 6:07, powodując pożar” – powiedział Robertson, prawnik reprezentujący rodziny, które straciły domy. Kochankowie w ogniu. „Moim zdaniem tej straszliwej tragedii można było całkowicie uniknąć”.
Eksperci od pożarów i strażacy zmarszczyli brwi, widząc różnicę między porannymi i popołudniowymi pożarami w Hawaii Electric, i utrzymywali, że ich urządzenia zapoczątkowały tylko jeden incydent, stwierdzili w środę śledczy zajmujący się pożarami, omawiając pierwszą fazę dochodzenia. Ten sam obszar.”
Obszerna analiza danych przeprowadzona przez prokuratora generalnego potwierdza pochodzenie pożaru i sposób jego rozprzestrzeniania się, co jest zgodne z poprzednim raportem „The Post” na temat jego powstania.
Mieszkańcy powiedzieli The Post, że 8 sierpnia obudzili ich łukiem elektrycznym i silnym wiatrem. Zauważyli, że ich klimatyzatory i światła były wyłączone. O 6:00 rano powiedzieli, że zasilanie wróciło. Dane opracowane przez Whisker Labs, firmę monitorującą sieci w USA, potwierdziły, że w tym czasie w sieci wystąpiły awarie. Około godziny 6:30 mieszkańcy poczuli dym.
Z raportu prokuratora generalnego wynika, że do pożaru doszło w dniu, w którym w Agencji Zarządzania Kryzysowego Maui brakowało personelu – pomimo ostrzeżeń o czerwonej fladze, zegarków przed silnym wiatrem i prognoz pogody pożarowej.
Firma zazwyczaj zatrudnia jednego dyrektora i ośmiu pracowników pełnoetatowych. 7 sierpnia Herman Andaya, ówczesny administrator agencji, był na konferencji na Oahu i inny pracownik był niedostępny.
Centrum Operacji Kryzysowych agencji, które jest uruchamiane w odpowiedzi na zdarzenia pogodowe, było częściowo gotowe do 21:00 tego wieczoru i zatrudniało tylko dwóch pracowników. Kiedy płomienie zaczęły się rozprzestrzeniać w Lahaina, Centrum Operacji Kryzysowych zostało w pełni aktywowane dopiero 8 sierpnia o godzinie 16:30, a większość personelu agencji przyjęła różne role w odpowiedzi na sytuację.
Jak wynika z raportu, inne agencje hrabstwa Maui utrzymywały normalną kadrę i nie narażały personelu na zwiększone ryzyko, podkreślając brak przygotowania wyspy. Jak wynika z raportu, 7 sierpnia przeprowadzono regularny nabór we wszystkich wydziałach, takich jak straż pożarna, policja i wydział gospodarki wodnej. Hawaiian Electric zatrudniał również dorywczych pracowników.
Wstępne ustalenia stanu pojawiły się po opublikowaniu ich przez straż pożarną Maui Raport po akcji – Wydarzenie organizowane przez Zachodnie Stowarzyszenie Komendantów Straży Pożarnej – wtorek.
W oświadczeniu stwierdzono, że brak wysokiej jakości wyposażenia w pojazdach pomocy doprowadził do opóźnień w ich wysyłaniu. W szczytowym okresie sierpniowych pożarów personel był po służbie, ale niewystarczająca liczba pojazdów utrudniała pełne zaangażowanie, co zmusiło niektórych do korzystania z pojazdów prywatnych.
Z niektórymi pracownikami nie skontaktowano się i pozostali nieświadomi rozwijającej się katastrofy. Najwyżsi urzędnicy i niektórzy pracownicy straży pożarnej korzystają z aplikacji „WhatsApp” do aktualizacji, ale korzystanie z aplikacji nie jest powszechne w całym departamencie.
Nie ma formalnych porozumień między wyspami ani porozumień o wzajemnej pomocy pomiędzy strażami pożarnymi na Hawajach, co powoduje skomplikowany i powolny proces przenoszenia sprzętu.
Ponadto w raporcie wskazano, że straż pożarna Maui nie dysponuje załogą strażacką zdolną do stłumienia paliwa.
Obydwa raporty pojawiają się w czasie, gdy mieszkańcy Maui nadal szukają odpowiedzi na podstawowe pytania dotyczące katastrofy.
Od miesięcy co najmniej 90 procesów reprezentujących setki ofiar utknęło w martwym punkcie w związku z wnioskiem Hawaiian Electric o przesłuchanie w sądzie federalnym. Jednocześnie agencje hrabstwa Maui odmówiły odpowiedzi na prośby inspektorów straży pożarnej o udostępnienie wszystkich akt i przesłuchań, co zmusiło śledczych do wydania dotychczas 67 wezwań do Agencji Zarządzania Kryzysowego Maui oraz wydziałów wodociągowych, policji i straży pożarnej.
„Mamy ograniczone informacje od EOC, MEMA. Wysłaliśmy kilka próśb o te informacje” – powiedział Derek Algonis, kierownik programu badawczego w Instytucie Badań nad Zabezpieczeniem Przeciwpożarowym, podczas konferencji prasowej poświęconej opublikowaniu raportu.
Śledczy poprosili o takie informacje, jak plany zarządzania kryzysowego; akta osobowe na dzień pożaru; komunikacja w zespołach przed i po pożarze; najnowsza historia usuwania zarośli; zapisy poziomu wody; Szczegóły dotyczące systemów wodociągowych w West Maui; oraz dokumenty dotyczące szkoleń wieloagencyjnych. Kilka żądań zawartych w petycji nie zostało jeszcze spełnionych.
W pozostałych przypadkach, jak wynika z załącznika do protokołu, wezwania zostały wykonane jedynie częściowo.