- autorstwa Sama Cabrala
- BBC News w Kolumbii w Południowej Karolinie
Donald Trump jest o krok bliżej do nominacji Partii Republikańskiej na prezydenta po miażdżącym zwycięstwie nad Nikki Haley w Południowej Karolinie.
Były prezydent wygrał o 20 punktów w rodzinnym stanie swojego głównego przeciwnika, co było jego czwartym zwycięstwem z rzędu.
Świętowając, Trump nie wspomniał ani słowem o Haley, która obiecała pozostać w wyścigu. Zamiast tego patrzył na wybory powszechne w listopadzie.
Będzie to rewanż z jego następcą w Białym Domu.
„Spojrzymy Joe Bidenowi prosto w oczy” – powiedział kibicom w sobotni wieczór, kilka minut po tym, jak amerykańskie media wskazały Joe Bidena jako zwycięzcę. „On niszczy nasz kraj – powiemy: «Wynoś się, Joe, jesteś zwolniony»”.
Po sobotnim wyniku Trump pochwalił „jedność” swojej partii: „Nigdy nie było takiego ducha. Nigdy nie widziałem partii republikańskiej”.
Oznaczało to zmianę jego reakcji na słowa, które miały miejsce w zeszłym miesiącu w szkole podstawowej w New Hampshire, gdzie krytykował panią Haley za „wygłaszanie przemówienia jakby wygrała”.
Pani Haley, niegdyś popularna dwuletnia gubernator Karoliny Południowej, w swoim przemówieniu pogratulowała swojej przeciwniczce zwycięstwa.
Przyrzekł jednak, że nie wycofa się, mówiąc, że około 40% głosów, które uzyskał, to „nie jest to mała grupa”.
„W prawyborach Partii Republikańskiej jest wielu wyborców, którzy twierdzą, że chcą alternatywy” – powiedział, podkreślając, że w jego trwającej kampanii nie chodzi o jego własne aspiracje polityczne.
„Nie poddam się w tej walce, skoro większość Amerykanów nie aprobuje zarówno Donalda Trumpa, jak i Joe Bidena” – dodał.
Ponownie obiecał, że pozostanie w wyścigu co najmniej do Superwtorku – 5 marca, kiedy wyborcy w 16 stanach pójdą do urn tego samego dnia.
„Jestem kobietą dotrzymującą słowa” – powiedziała była ambasador ONZ. „Jutro jedziemy do Michigan i przez cały następny tydzień jedziemy do stanów na Super Wtorek”.
W sobotnim oświadczeniu kampania Trumpa odrzuciła dalsze wysiłki pani Haley, w której stwierdziła, że jej „urojenia zaciemniają jej osąd i nie żyje już w rzeczywistości”.
Kampania Trumpa przewiduje, że były prezydent zgromadzi wystarczającą liczbę delegatów, aby formalnie potwierdzić nominację do przyszłego miesiąca.
Pani Haley nie ma jasnej drogi naprzód – jej przeciwniczka ma ogromną przewagę w liczbie delegatów i głosów we wszystkich przyszłych konkursach.
Niemniej jednak kampania Haley nadal trwa. Płynność ta utrzymywała się pomimo jej długich kursów.
Jak podają urzędnicy kampanii, pani Haley zebrała w samym styczniu 16,5 miliona dolarów. To jego największa miesięczna suma w historii i większa niż suma Trumpa.
Aby podkreślić fakt, że jego zdaniem prawybory już się zakończyły, Trump nie marnował czasu na swoje zwycięskie przemówienia po wezwaniu do wyścigu, nie pozwalając pani Haley przemawiać przed sobą, tak jak to miało miejsce w New Hampshire.
Na swojej scenie na terenach targowych Columbia State Fairgrounds powiedział hałaśliwemu tłumowi składającemu się z prawie dwudziestu sojuszników, w tym większości przywódców politycznych stanu: „To było trochę szybciej, niż się spodziewaliśmy”.
Trump z pewnością ma się czym pochwalić tym zwycięstwem. Sondaż przeprowadzony przez amerykańskiego partnera BBC, CBS News, wykazał, że były prezydent dobrze radził sobie z panią Haley wśród mężczyzn i kobiet, we wszystkich grupach wiekowych.
Chwaląc ich za wsparcie, 77-letni Trump przypomniał swoim słuchaczom: „Mamy przed sobą dużo pracy”.
Byłego prezydenta nękają także liczne problemy prawne, a w przyszłym miesiącu czeka go pierwszy z czterech procesów karnych.
Grozi mu teraz kara ponad pół miliarda dolarów, a także dwa wyroki wydane niedawno przeciwko niemu w procesie cywilnym w Nowym Jorku – jeden za napaść na tle seksualnym i zniesławienie, drugi za oszustwa biznesowe.
Ponieważ Biden ma nad nim znaczną przewagę pieniężną w prawdopodobnie najdroższym wyścigu prezydenckim w historii Stanów Zjednoczonych, Trump w coraz większym stopniu polega na darowiznach na pokrycie rosnących kosztów prawnych.
Wygląda na to, że Partia Republikańska może mu pomóc. Umocnił swoją pozycję, wspierając kluczowych sojuszników w kierowaniu reprezentacją narodową.
Jego synowa Laura Trump, którą wybrał na współprzewodniczącą Partii Republikańskiej, obiecała wydać „każdy grosz” z funduszy partii na jego obronę prawną.