Trwa ustalanie przyczyn eksplozji.
Władze podały, że strażak zginął, a 10 innych zostało rannych w wyniku eksplozji domu w Wirginii w odpowiedzi na wyciek gazu.
Keith Johnson, szef Jednolitego Systemu Straży Pożarnej i Ratownictwa w hrabstwie Loudon, powiedział, że strażacy przybyli do domu w Sterling około 19:48 w piątek.
Dodał, że do domu wyciekał gaz z podziemnego zbiornika propanu o pojemności 500 galonów, znajdującego się z boku domu.
Johnson powiedział, że około 40 minut po przybyciu na miejsce strażacy pracowali awaryjnie w domu, gdy doszło do „katastrofalnej eksplozji”.
„To było trochę mylące, gdy próbowaliśmy ustalić, ilu strażaków zostało uwięzionych we wraku” – powiedział Johnson na sobotniej konferencji prasowej.
Na miejscu stwierdzono śmierć strażaka ochotnika. Został zidentyfikowany jako Trevor Brown, lat 45, z Ochotniczej Straży Pożarnej w Sterling.
Według straży pożarnej pracuje w firmie od 2016 roku, ma żonę i trójkę dzieci.
„Straciliśmy członka rodziny” – powiedział Johnson.
Johnson powiedział, że dziesięciu strażaków zostało zabranych do lokalnych szpitali, w tym do Washington Burn Center w Waszyngtonie. Dodał, że czterech strażaków z różnym stopniem obrażeń przebywa w szpitalu i oczekuje się, że przeżyją.
Johnson powiedział, że ewakuowano także dwóch mieszkańców domu i kilka zwierząt domowych. Dodał, że obaj pasażerowie zostali opatrzeni z powodu lekkich obrażeń i zwolnieni.
Dokładne przyczyny eksplozji są badane.
„Możemy założyć, że jest to związane z propanem, ale nie zidentyfikowano żadnej absolutnej przyczyny” – powiedział Johnson.
Prowadzone będzie również dochodzenie, aby ustalić, w jaki sposób doszło do wycieku i w jaki sposób gaz przedostał się do domu.
Według zastępcy szefa straży pożarnej w Loudoun, Jamesa Williamsa, w dochodzeniu pomagają biuro szeryfa w Loudoun oraz Biuro ds. Alkoholu, Tytoniu, Broni Palnej i Materiałów Wybuchowych.
Duże pole gruzu rozciąga się blisko ulicy i sąsiadujących domów. Zastępca szefa powiedział, że dom został zniszczony w wyniku eksplozji.
„To był najgorszy telefon, na jaki mogliśmy odpowiedzieć” – powiedział Williams.
Komendant powiedział, że jest dumny z reakcji strażaków i tego, że ograniczyli liczbę ofiar śmiertelnych w tym wypadku.
„Nasi ludzie wykonali swoją pracę, pojawili się i zrobili, co do nich należało” – powiedział. „Przygotowujemy się do tego. Mamy pełny plan postępowania w przypadku śmierci na służbie. Mamy nadzieję, że nigdy nie będziecie musieli z niego korzystać, ale używamy go dzisiaj”.