Wszyscy się tego spodziewali w 2016 roku i stało się. Ponad 278 tysięcy pielgrzymów otrzymało dowód przejścia Camino de Santiago. Wiedzieliśmy o tym, ale i tak jest to miłe zaskoczenie. Padł rekord liczby pątników z ostatniego ano santo, który trwał w 2010 roku. Co istotne padł już w połowie listopada o czym pisałem tutaj.
Co do Polaków na Camino, to mam mieszane uczucia. Pierwszych 6 miesięcy było super. Ciągle rośliśmy, ale potem przyszedł lipiec i sierpień. Światowe Dni Młodzieży w Krakowie zebrały swoje żniwo i ludzie zamiast na Camino zostali w Polsce. Jednak potem przyszedł wrzesień i wszystko – z 1111 pielgrzymami z Polski – wróciło do normy. Rok zakończyliśmy z 3926 osobami z naszego kraju.
Zatem „do liczb” i komentarzy 🙂
Uwaga:
Warto pamiętać, że do uzyskania potwierdzenia przebycia szlaku ze względów religijnych lub innych konieczne jest przebycie 100 km dla pielgrzymów pieszych i konnych oraz 200 km rowerem. Takim pątnikom wydaje się compostelkę pod warunkiem, że powód ich pielgrzymowania był religijny lub religijno-turystyczny. W innym przypadku otrzymają certyfikat pokonania szlaku. Trzeba przebyć ostatnich 100 lub 200 km, aby otrzymać odpowiedni dokument. Nie liczy się dystans pokonany np. w Polsce, Niemczech czy Francji lub pierwsze odcinki w Hiszpanii czy Portugalii.
Ta ogólna zasada dotyczy wszystkich szlaków poza Camino Ingles. W przypadku tego szlaku można ruszyć już z La Corunia. O zasadach wydawania compostelek dla pielgrzymów wędrujących Drogą Angielską możecie przeczytać tutaj.
Statystyki Biura Pielgrzyma: 2004 – 2016
Pielgrzymów łącznie było o 5,97% więcej niż w 2015 roku i o 2,13% więcej niż w 2010 roku, który był rokiem świętym w Santiago de Compostela. Na przestrzeni ostatnich 6 lat zmieniła się również struktura narodowościowa pielgrzymów. Hiszpanie dominowali zdecydowanie w 2004 i 2010 roku, które były Jubileuszowymi w Santiago (święto Jakuba przypadało w niedzielę). Osiągnęli wtedy poziom 76% i 69%. W latach między tymi datami można było zaobserwować tendencję spadkową między 54% a 46%, by w 2016 roku osiągnąć poziom zaledwie 44,71% ogólnej liczby pielgrzymów. Nie oznacza to, że w 2021 roku znowu nie będą najliczniejsi, w końcu to w ich kraju leży grób świętego.
5,97% pielgrzymów więcej niż w 2015 roku.
55,29% to obcokrajowcy.
Jednakże wyraźnie widać, że Camino de Santiago bardzo przypomina globalną wioskę, na ulicach której spotykają się różne narodowości i kultury. Co ważne umieją ze sobą egzystować.
146 Narodowości na Camino de Santiago w 2016 roku
Spośród 20 najliczniejszych nacji na Camino:
- tylko Francuzi zaliczyli spadek liczby pielgrzymów w stosunku do ubiegłego roku o 10,47%.
- najwięcej przybyło pielgrzymów z Argentyny (o 34,97%), Meksyku (o 32,07%), Irlandii (o 21,89%) i Danii (o 20,11%). Polaków jest więcej o 3,78% w stosunku do ubiegłego roku.
- jest tylko jeden kraj, który rok do roku zalicza progres począwszy od 2004 roku – Irlandia. Ciekawostką są natomiast Koreańczycy, z których żaden nie dotarł w 2004 roku, ale potem podobnie jak Irlandia zaliczają progres z roku na rok.
Największy przyrost z krajów, które miały ponad 1000 pątników zaliczyła Kolumbia, która zyskała o 72,05% więcej pielgrzymów niż w 2015 roku.
Kraje anglojęzyczne (USA, Irlandia, Wielka Brytania, Australia, Kanada, Nowa Zelandia i RPA) zyskały w sumie 12,11% pielgrzymów więcej niż rok wcześniej.
Kraje Europy Środkowo-Wschodniej (Polska, Republika Czeska, Słowacja, Węgry, Litwa, Łotwa, Estonia, Białoruś, Ukraina, Słowenia, Chorwacja, Bośnia i Hercegowina, Serbia, Czarnogóra, Macedonia, Albania, Bułgaria i Rumunia) urosły o 9,49% w ciągu 2016 roku.
Najbardziej zatłoczne dni, miesiące i szlaki
W 2016 roku Biuro pielgrzyma odnotowało średnio 760 pielgrzymów dziennie. Najliczniejszym miesiącem pod tym względem był tradycyjnie sierpień, kiedy to przyjęto średnio 1735 osób dziennie.
Najliczniejszym dniem był 12 sierpnia, kiedy to wydano potwierdzenie pokonania szlaku dla 2533 osób. Natomiast najmniej pielgrzymów przybyło 17 lutego, tylko 16.
Polaków najwięcej było 20 września – 78 osoby.
Pielgrzymi najczęściej docierają do Santiago w piątek, sobotę i niedzielę, a najrzadziej we wtorek, środę i poniedziałek.
Oczywiście ma to swój związek z tym, że największe prawdopodobieństwo zobaczenia botafumeiro było w 2016 roku właśnie w piątek i niedzielę na mszy dla pielgrzymów (w 2017 roku zmieniły się zasady używania botafumeiro). Czasami można trafić na pokaz poza ustalonym harmonogramem. Wystarczy, że pojawi się jakaś grupa, która gotowa jest zapłacić za okadzanie. Podobno cena w 2016 roku wahała się w granicach 400 EUR.
piątek
sobota
niedziela
wtorek
środa
poniedziałek
Najpopularniejszym szlakiem jest niezmiennie Camino Frances. Na drugim miejscu zdecydowanym wiceliderem jest Camino Portugues, którym wędrowało ponad 52 tysiące pielgrzymów, co oznacza niemalże 21% wzrost w stosunku do 2015 roku. W 2010 roku udziały procentowe dla tych dwóch szlaków wynosiły odpowiednio 69,50% i 12,57%.
W przypadku Polaków udział Camino Frances wynosi prawie 44%, a Camino Portugues prawie 33%. W 2010 roku udziały procentowe dla tych dwóch szlaków wynosiły odpowiednio 56% i 17%.
Wzrost popularności Camino Portugues w mojej opinii wynika z kilku powodów:
- jest to szlak relatywnie prosty a zarazem piękny (zweryfikuję to na przełomie stycznia i lutego), który posiada kilka wariacji (Camiho Portugues da Costa, Nadbrzeżne, Central, Interior);
- większość pielgrzymów zaczyna w Porto, które leży w zależności od wybranej wersji Camino między 225 a 325 km od Santiago. Czyli można w 2 tygodnie urlopu dotrzeć do Santiago de Compostela i wytwarza się poczucie przejścia „pełnego szlaku” w podobnym znaczeniu jak ruszając z Saint Jean Pied de Port na Camino Frances. Oczywiście jest to złudne, ponieważ szlaki w Portugalii zaczynają się w Faro i Lagos, a sporo osób wybiera też Lizbonę. Jednak wrażenie pozostaje.
- na przestrzeni lat poprawił się w znaczny sposób transport do Portugalii z innych krajów Europy, a bilety staniały. Przykładem jest choćby Polska, gdzie m.in. do Porto lata WizzAir i RyanAir, a więc najczęściej wybierane linie lotnicze w kraju.
- oprócz transportu zmianie uległa też logistyka, powstało więcej infrastruktury dla pielgrzymów w postaci albergue. Szczególnie dla pielgrzymów zaczynających w Porto.
Najpopularniejsze miasta
Najpopularniejszym miastem startowym na Camino jest… tak Sarria. Jakieś 113 km od Santiago de Compostela, czyli wystarczająca odległość, aby przejść i dostać compostelkę. Takie Camino de Santiago w 5 dni.
Na drugim miejscu oczywiście Saint Jean Pied de Port, a dalej miasta z Camino Portugues – Porto i Tui oraz na koniec Leon.
Polacy najbardziej polubili (w kolejności): Porto, Saint Jean Pied de Port, Sarrię i Oviedo.
W 2016 roku aż 92 osoby z Polski wskazały miejsce startu poza Hiszpanią. Wśród nich 32 osoby przyszły z Polski. Jednak nie był to rok rekordowy, albowiem w 2015 Polaków startujących poza Hiszpanią było aż 105. Dla porównania w 2004 było ich tylko 15.
Wiek, kobiety czy mężczyźni?
Od lat największą grupę pielgrzymów stanowią osoby powyżej 30 roku życia. W sumie jest to 72,84%. Nie zmienia się też układ sił. Globalnie dominują mężczyźni (ale bez przesady) – 52%, kobiety -48%.
Jednak w przypadku Polski te proporcje się odwracają. Pisaliśmy już o tym przy okazji raportu z ubiegłorocznego ogólnopolskiego badania pielgrzymów. Wtedy wyszło nam, że 57% badanych z grupy 901 osób było kobietami. Biuro Pielgrzyma w 2014 roku zidentyfikowało 54,41% kobiet, w 2016 roku jest ich już 55,62%.
55,62% pielgrzymów z Polski to kobiety
Motywacja pielgrzymów i sposób pielgrzymowania
Z tymi motywacjami to jest różnie. Ostatnio przeczytałem fajną rzecz: czasami zaczynamy jako turyści a kończymy jako pielgrzymi i na odwrót. Podobno tylu ilu pielgrzymów, tyle znajdziemy motywacji.
Biuro Pielgrzyma od lat usiłuje zakwalifikować ludzkie motywacje do 3 kategorii:
- religijnej – 44,26% w ubiegłym roku,
- religijno-kutluralnej (którą wolę nazywać turystyczną) – 47,74%,
- kulturalnej (czyli turystyczną) – 8,00%.
Definitywnie od wieków dominuje pieszy sposób pokonania szlaku. Nie ujmując nic pielgrzymom rowerowym czy konnym, to właśnie pielgrzym pieszy ma największą szansę doświadczenia wszystkich aspektów szlaku, zarówno duchowych, kulturalnych i turystycznych. Przede wszystkim ma największą szansę na kontakt z drugim pielgrzymem i stworzenie więzi budowanej czasami przez kilkadziesiąt dni wędrówki.
W ubiegłym podział pielgrzymów jak chodzi o sposób pokonania szlaku wyglądał następująco:
- pieszo – 91,42%,
- rowerem – 8,40%,
- konno – 0,12%,
- na wózku – 0,04%.
Podsumowanie
Gdy zobaczyłem, ile danych Wam dostarczyłem i jak długi wpis powstał, to postanowiłem zrezygnować z podsumowania. Tym bardziej, że jak zacząłem je pisać, to wyszło, że spokojnie mogę napisać nowy wpis, który będzie dotyczył liczb, ekonomii, kultury i nauki. Na dniach.
Dzisiaj, wypada przede wszystkim pogratulować wszystkim, którzy spełnili swoje marzenia o Camino w 2016 roku. Pomyślelibyście w 2004 czy 2010, że będziemy operowali liczbami rzędu 280 tys. pielgrzymów? 😉
Wszyscy się tego spodziewali w 2016 roku i stało się. Ponad 278 tysięcy pielgrzymów otrzymało dowód przejścia Camino de Santiago. Wiedzieliśmy o tym, ale i tak jest to miłe zaskoczenie. Padł rekord liczby pątników z ostatniego ano santo, który trwał w 2010 roku. Co istotne padł już w połowie listopada o czym pisałem tutaj.
Co do Polaków na Camino to mam mieszane uczucia. Pierwszych 6 miesięcy było super. Ciągle rośliśmy, ale potem przyszedł lipiec i sierpień. Światowe Dni Młodzieży w Krakowie zebrały swoje żniwo i ludzie zamiast na Camino zostali w Polsce. Jednak potem przyszedł wrzesień i wszystko – z 1111 pielgrzymami z Polski – wróciło do normy. Rok zakończyliśmy z 3926 osobami z naszego kraju.
Zatem „do liczb” i komentarzy 🙂
Uwaga:
Warto pamiętać, że do uzyskania potwierdzenia przebycia szlaku ze względów religijnych lub innych konieczne jest przebycie 100 km dla pielgrzymów pieszych i konnych oraz 200 km rowerem. Takim pątnikom wydaje się compostelkę pod warunkiem, że powód ich pielgrzymowania był religijny lub religijno-turystyczny. W innym przypadku otrzymają certyfikat pokonania szlaku. Trzeba przebyć ostatnich 100 lub 200 km, aby otrzymać odpowiedni dokument. Nie liczy się dystans pokonany np. w Polsce, Niemczech czy Francji lub pierwsze odcinki w Hiszpanii czy Portugalii.
Ta ogólna zasada dotyczy wszystkich szlaków poza Camino Ingles. W przypadku tego szlaku można ruszyć już z La Corunia. O zasadach wydawania compostelek dla pielgrzymów wędrujących Drogą Angielską możecie przeczytać tutaj.
Statystyki Biura Pielgrzyma – 2004 – 2016
Świat
2016
2015
2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
2007
2006
2005
2004
Polska
2016
2015
2014
2013
2012
2011
2010
2009
2008
2007
2006
2005
2004
Pielgrzymów łącznie było o 5,97% więcej niż w 2015 roku i o 2,13% więcej niż w 2010 roku, który był rokiem świętym w Santiago de Compostela. Na przestrzeni ostatnich 6 lat zmieniła się również struktura narodowościowa pielgrzymów. Hiszpanie dominowali zdecydowanie w 2004 i 2010 roku, które były Jubileuszowymi w Santiago (święto Jakuba przypadało w niedzielę). Osiągnęli wtedy poziom 76% i 69%. W latach między tymi datami można było zaobserwować tendencję spadkową między 54% a 46%, by w 2016 roku osiągnąć poziom zaledwie 44,71% ogólnej liczby pielgrzymów. Nie oznacza to, że w 2021 roku znowu nie będą najliczniejsi, w końcu to w ich kraju leży grób świętego.
5,97% pielgrzymów więcej niż w 2015 roku.
55,29% to obcokrajowcy.
Jednakże wyraźnie widać, że Camino de Santiago bardzo przypomina globalną wioskę, na ulicach której spotykają się różne narodowości i kultury. Co ważne umieją ze sobą egzystować.
146 Narodowości na Camino de Santiago w 2016 roku
- Hiszpania – 124 381
- Włochy – 23 973
- Niemcy – 21 245
- USA – 15 246
- Portugalia – 13 257
- Francja – 8 880
- Irlandia – 6 542
- Wielka Brytania – 6 058
- Korea Południowa – 4 543
- Australia – 4 447
- Brazylia – 4 370
- Kanada – 4 358
- Polska – 3 926
Spośród 20 najliczniejszych nacji na Camino:
- tylko Francuzi zaliczyli spadek liczby pielgrzymów w stosunku do ubiegłego roku o 10,47%.
- najwięcej przybyło pielgrzymów z Argentyny (o 34,97%), Meksyku (o 32,07%), Irlandii (o 21,89%) i Danii (o 20,11%). Polaków jest więcej o 3,78% w stosunku do ubiegłego roku.
- jest tylko jeden kraj, który rok do roku zalicza progres począwszy od 2004 roku – Irlandia. Ciekawostką są natomiast Koreańczycy, z których żaden nie dotarł w 2004 roku, ale potem podobnie jak Irlandia zaliczają progres z roku na rok.
Największy przyrost z krajów, które miały ponad 1000 pątników zaliczyła Kolumbia, która zyskała o 72,05% więcej pielgrzymów niż w 2015 roku.
Kraje anglojęzyczne (USA, Irlandia, Wielka Brytania, Australia, Kanada, Nowa Zelandia i RPA) zyskały w sumie 12,11% pielgrzymów więcej niż rok wcześniej.
Kraje Europy Środkowo-Wschodniej (Polska, Republika Czeska, Słowacja, Węgry, Litwa, Łotwa, Estonia, Białoruś, Ukraina, Słowenia, Chorwacja, Bośnia i Hercegowina, Serbia, Czarnogóra, Macedonia, Albania, Bułgaria i Rumunia) urosły o 9,49% w ciągu 2016 roku.
Najbardziej zatłoczne dni, miesiące i szlaki
W 2016 roku Biuro pielgrzyma odnotowało średnio 760 pielgrzymów dziennie. Najliczniejszym miesiącem pod tym względem był tradycyjnie sierpień, kiedy to przyjęto średnio 1735 osób dziennie.
Najliczniejszym dniem był 12 sierpnia, kiedy to wydano potwierdzenie pokonania szlaku dla 2533 osób. Natomiast najmniej pielgrzymów przybyło 17 lutego, tylko 16.
Polaków najwięcej było 20 września – 78 osoby.
Pielgrzymi najczęściej docierają do Santiago w piątek, sobotę i niedzielę, a najrzadziej we wtorek, środę i poniedziałek.
Oczywiście ma to swój związek z tym, że największe prawdopodobieństwo zobaczenia botafumeiro jest właśnie w piątek i niedzielę na mszy dla pielgrzymów. Czasami można trafić na pokaz poza ustalonym harmonogramem. Wystarczy, że pojawi się jakaś grupa, która gotowa jest zapłacić za okadzanie. Podobno cena w 2016 roku wahała się w granicach 400 EUR.
Najpopularniejszym szlakiem jest niezmiennie Camino Frances. Na drugim miejscu zdecydowanym wiceliderem jest Camino Portugues, którym wędrowało ponad 52 tysiące pielgrzymów, co oznacza niemalże 21% wzrost w stosunku do 2015 roku. W 2010 roku udziały procentowe dla tych dwóch szlaków wynosiły odpowiednio 69,50% i 12,57%.
W przypadku Polaków udział Camino Frances wynosi prawie 44%, a Camino Portugues prawie 33%. W 2010 roku udziały procentowe dla tych dwóch szlaków wynosiły odpowiednio 56% i 17%.
W 2016 roku wyglądało to w ten sposób:
- Camino Frances – 63,37%
- Camino Portugues – 18,76%
- Camino del Norte – 6,22%
- Camino Primitivo – 4,35%
- Camino Ingles – 3,49%
- Via de la Plata – 3,26%
- Muxia-Fisterra – 0,28%
- Inne Camino – 0,16%
- Camino de Invierno – 0,10%
Wzrost popularności Camino Portugues w mojej opinii wynika z kilku powodów:
- jest to szlak relatywnie prosty a zarazem piękny (zweryfikuję to na przełomie stycznia i lutego), który posiada kilka wariacji (Camiho Portugues da Costa, Nadbrzeżne, Central, Interior);
- większość pielgrzymów zaczyna w Porto, które leży w zależności od wybranej wersji Camino między 225 a 325 km od Santiago. Czyli można w 2 tygodnie urlopu dotrzeć do Santiago de Compostela i wytwarza się poczucie przejścia „pełnego szlaku” w podobnym znaczeniu jak ruszając z Saint Jean Pied de Port na Camino Frances. Oczywiście jest to złudne, ponieważ szlaki w Portugalii zaczynają się w Faro i Lagos, a sporo osób wybiera też Lizbonę. Jednak wrażenie pozostaje.
- na przestrzeni lat poprawił się w znaczny sposób transport do Portugalii z innych krajów Europy, a bilety staniały. Przykładem jest choćby Polska, gdzie m.in. do Porto lata WizzAir i RyanAir, a więc najczęściej wybierane linie lotnicze w kraju.
- oprócz transportu zmianie uległa też logistyka, powstało więcej infrastruktury dla pielgrzymów w postaci albergue. Szczególnie dla pielgrzymów zaczynających w Porto.
Najpopularniejsze miasta
Najpopularniejszym miastem startowym na Camino jest… tak Sarria. Jakieś 113 km od Santiago de Compostela, czyli wystarczająca odległość, aby przejść i dostać compostelkę. Takie Camino de Santiago w 5 dni.
Na drugim miejscu oczywiście Saint Jean Pied de Port, a dalej miasta z Camino Portugues – Porto i Tui oraz na koniec Leon.
Polacy najbardziej polubili (w kolejności): Porto, Saint Jean Pied de Port, Sarrię i Oviedo.
W 2016 roku aż 92 osoby z Polski wskazały miejsce startu poza Hiszpanią. Wśród nich 32 osoby przyszły z Polski. Jednak nie był to rok rekordowy, albowiem w 2015 Polaków startujących poza Hiszpanią było aż 105. Dla porównania w 2004 było ich tylko 15.
Wiek, kobiety czy mężczyźni?
Od lat największą grupę pielgrzymów stanowią osoby powyżej 30 roku życia. W sumie jest to 72,84%. Nie zmienia się też układ sił. Globalnie dominują mężczyźni (ale bez przesady) – 52%, kobiety -48%.
Jednak w przypadku Polski te proporcje się odwracają. Pisaliśmy już o tym przy okazji raportu z ubiegłorocznego ogólnopolskiego badania pielgrzymów. Wtedy wyszło nam, że 57% badanych z grupy 901 osób było kobietami. Biuro Pielgrzyma w 2014 roku zidentyfikowało 54,41% kobiet, w 2016 roku jest ich już 55,62%.
55,62% pielgrzymów z Polski to kobiety
This is an Feature List Item that is part of an Feature List. Notice the connector between the three graphics to show that they are related.
Motywacja pielgrzymów i sposób pielgrzymowania
Z tymi motywacjami to jest różnie. Ostatnio przeczytałem fajną rzecz: czasami zaczynamy jako turyści a kończymy jako pielgrzymi i na odwrót. Podobno tylu ilu pielgrzymów, tyle znajdziemy motywacji.
Biuro Pielgrzyma od lat usiłuje zakwalifikować ludzkie motywacje do 3 kategorii:
- religijnej – 44,26% w ubiegłym roku,
- religijno-kutluralnej (którą wolę nazywać turystyczną) – 47,74%,
- kulturalnej (czyli turystyczną) – 8,00%.
Definitywnie od wieków dominuje pieszy sposób pokonania szlaku. Nie ujmując nic pielgrzymom rowerowym czy konnym, to właśnie pielgrzym pieszy ma największą szansę doświadczenia wszystkich aspektów szlaku, zarówno duchowych, kulturalnych i turystycznych. Przede wszystkim ma największą szansę na kontakt z drugim pielgrzymem i stworzenie więzi budowanej czasami przez kilkadziesiąt dni wędrówki.
W ubiegłym podział pielgrzymów jak chodzi o sposób pokonania szlaku wyglądał następująco:
- pieszo – 91,42%,
- rowerem – 8,40%,
- konno – 0,12%,
- na wózku – 0,04%.
Podsumowanie
Gdy zobaczyłem, ile danych Wam dostarczyłem i jak długi wpis powstał, to postanowiłem zrezygnować z podsumowania. Tym bardziej, że jak zacząłem je pisać, to wyszło, że spokojnie mogę napisać nowy wpis, który będzie dotyczył liczb, ekonomii, kultury i nauki. Na dniach.
Dzisiaj, wypada przede wszystkim pogratulować wszystkim, którzy spełnili swoje marzenia o Camino w 2016 roku. Pomyślelibyście w 2004 czy 2010, że będziemy operowali liczbami rzędu 280 tys. pielgrzymów? 😉