Spodobał Ci się wpis? Podziel się nim na:
Jak to już stało się tradycją, na początku kolejnego roku drobne podsumowanie statystyczne za miniony rok. Był on pod wieloma względami rekordowy dla społeczności związanej ze szlakiem świętego Jakuba, a zarazem tragiczny. W krótkim flashback’u było tak:
- w Polsce ruszył program „Nowa Droga„, który przewiduje resocjalizację więźniów poprzez wędrówkę szlakami Camino de Santiago;
- w Hiszpanii z okazji Roku Wiary wydano specjalny paszport pielgrzyma;
- Wydawnictwo Salwator udostępniło pierwszy w Polsce przewodnik po Camino Portugues;
- w trakcie Dni Szlaku św. Jakuba w województwie kujawsko-pomorskim trafił w nasze ręce przewodnik po Kujawsko-Pomorskiej Drodze św. Jakuba;
- Camino de Levante stało się pierwszym oficjalnym szlakiem konnym św. Jakuba;
- Maria Wiernikowska wydaje książkę „Oczy czarne, oczy niebieskie. Z drogi do Santiago de Compostela”;
- kręcą film o życiu Paulo Coelho „Pielgrzym: najlepsza historia Paulo Coelho”;
- w Krakowie odbyła się Międzynarodowa Konferencja Naukowa „1200 lat pielgrzymek do grobu św. Jakuba w Santiago de Compostela”;
- Przemek Opłocki wznawia w formie II wydania swoją książkę „Camino inaczej”, czyli o tym jak spełnić marzenie za 300 euro”;
- katastrofa kolejowa w Santiago de Compostela i odwołanie uroczystości św. Jakuba;
- otwarto Pomorską Drogę św. Jakuba – jedno z największych przedsięwzięć związanych z Camino w kraju;
- 200 tysięczny pielgrzym w Santiago de Compostela zameldował się w Biurze Pielgrzyma w dniu 5 października;
- Xunta de Galicia planuje zmianę trasy Camino del Norte co wywołało liczne protesty w Galicji.
Statystyki w tym roku będą wyjątkowe ze względu na fakt, iż po raz pierwszy możemy zobaczyć dane właściwe dla Polaków i porównać je do całej populacji, która dociera do Biura Pielgrzyma w Santiago. Dodatkowo w większości przypadków załączam dane za lata 2004-2012, które pozwolą Wam spojrzeć z perspektywy na miniony rok. Owocnej lektury!
LICZBA PIELGRZYMÓW W 2013 ROKU
W 2013 roku po raz drugi w nowożytnej historii Camino de Santiago liczba pielgrzymów, którzy otrzymali w Biurze Pielgrzyma compostelkę lub certyfikat potwierdzający przejście szlaku przekroczyła 200 tysięcy.
215 856 pielgrzymów dotarło do Santiago de Compostela. Oznacza to wzrost o ponad 12% w stosunku do 2012 roku.

NARODOWOŚCI NA CAMINO
Wśród nich było o 9% więcej, bo aż 2515 pątników z Polski, co plasuje nas na 13 miejscu wśród narodowości pielgrzymujących do grobu św. Jakuba.

Jednak to nie my rośniemy najszybciej na szlakach jakubowych w Hiszpanii, ale nacje angielskojęzyczne, które zanotowały skok o ponad 31% w stosunku do poprzedniego roku.


KOBIETY, CZY MĘŻCZYŹNI NA CAMINO
Patrząc na ogół populacji wędrującej szlakami jakubowymi widać, że przewagę mają mężczyźni. Jednak w przypadku Polski – to kobiety rządzą. Proporcje są tutaj zdecydowanie odwrócone na korzyść Pań.

PIESZO, ROWEREM, KONNO A MOŻE NA WÓZKU?
W ubiegłym roku widać utrzymanie się tendencji wzrostowej w przypadku pielgrzymów wybierających wędrówkę pieszą. Po raz 3 od 2004 roku ich udział w ogóle pielgrzymów wyniósł ponad 87%. Polacy zdecydowanie preferują pielgrzymowanie na własnych stopach. Nic dziwnego biorąc pod uwagę koszty dotarcia z rowerem do Hiszpanii. Może gdyby lepiej była rozwinięta infrastruktura logistyczna związana z możliwością wypożyczenia rowerów, wówczas część z nas zdecydowałaby się jednak na pielgrzymkę rowerową.

MOTYWACJA PIELGRZYMÓW NA SZLAKACH JAKUBOWYCH
To moja ulubiona statystyka, szczególnie w kontekście pojawiających się co jakiś czas „trollujących graczy”, którzy na różnego rodzaju forach internetowych próbują deprecjonować znaczenie motywacji religijnej, czy „wsadzać kij w mrowisko” tylko dla samego trollowania. Liczby pokazują nic innego jak to, że tylko 1,03% pielgrzymów z Polski motywuje swoją wędrówkę do grobu św. Jakuba jako pozbawioną pierwiastka religijnego, czy duchowego. Również na przykładzie ogółu pielgrzymów widać, że pielgrzymka ma dla nich głównie charakter mieszany, w którym następuje synergia duchowości z chęcią poznania kultury, przyrody, czy lokalnych zwyczajów.

KTÓRY SZLAK CAMINO?
Nie będzie odkryciem Ameryki stwierdzenie, że zdecydowanie najpopularniejszym szlakiem od wielu lat jest Camino Frances. Wypromowany przez setki stóp pielgrzymich, książki, filmy. Najbogatszy logistycznie i kulturalnie. Jednak interesującym dla nas Polaków będzie informacja, że w przeciwieństwie do innych nacji, zdecydowanie bardziej cenimy sobie inne szlaki. Większy udział procentowy wśród wszystkich Polaków mają Camino Portugues (ok 21%), Camino del Norte (około 15%; mam nadzieję, że dorzuciłem tą stroną swoje źdźbło do popularyzacji północnych odcinków Camino) oraz Camino Primitivo (ok 7,5%). Polacy tylko w 50% wybierają szlak francuski, podczas gdy ogół pielgrzymów podążą nim w 70%.
Warto zwrócić też uwagę na fakt spadku popularności szlaku północnego wśród ogółu pielgrzymów, a wzrost znaczenia Drogi Srebrnej, Camino Primitivo, czy Camino Ingles.

MŁODZI, WIEK ŚREDNI, CZY EMERYCI „MŁODZI DUCHEM”?
W zasadzie jedyną różnicą w kontekście wieku pielgrzymów między Polakami a całością populacji wędrującej Camino de Santiago w Hiszpanii i Portugalii jest liczba osób po 60 roku życia. W przypadku naszych rodaków jest ich blisko o 62% mniej patrząc na udział procentowy.

PRZYSZŁOŚĆ
Polacy chodzą najwięcej. Oczywiście żartuję, jednak patrząc na dziesięć miejsc, w których pątnicy startują na swoje Camino, to średnio 10 pielgrzymów z Polski przeszło o ponad 800 km więcej niż cały świat.
Dodatkowo patrząc na statystyki za ubiegły rok, to 29 Polaków wskazało w Biurze Pielgrzyma jako miejsce startu Polskę. W 2013 roku takich pątników było 32. Z innych „egzotycznych” miejsc wskazywanych jako miejsce startu warto wymienić: Paryż (84 pielgrzymów), Austrię (82), Włochy (51), Rzym (30), Wielką Brytanię (26), Irlandię (14), Czechy (13), czy Węgry (7).

SKĄD RUSZAMY NA SZLAKI CAMINO
Camino przestaje być powoli wyłącznie domeną Hiszpanów. W ciągu ostatnich 2 lat liczba pielgrzymów z Hiszpanii spadła poniżej 50%, a porównując ostatnie dwa obchody roku świętego udział społeczeństwa hiszpańskiego spadł z 76% do 69% wśród ogółu pielgrzymów. Warto zaznaczyć jednak, że o ile udział procentowy maleje, to nadal wzrasta liczba pielgrzymów hiszpańskich. W 2013 roku było ich o ponad 10 tys. więcej niż rok wcześniej.
Dla niezainteresowanych bliżej społecznością Camino wydać się dziwnym może fakt, że wzrasta ciągle liczba pielgrzymów krajów angielskojęzycznych. Jednak efekt filmu „The Way”, czy „Camino Documentary” (2013) jest ciągle widoczny. Nie bez znaczenia są też coraz prężniej działające środowiska lokalne w USA, Kanadzie, Australii, czy Wielkiej Brytanii i Irlandii. Dodatkowy wpływ na popularyzację szlaku w tych krajach ma sytuacja ekonomiczna w Europie, gdzie wakacje spędzane z plecakiem na szlaku są o wiele tańsze niż w innych częściach świata.
W przyszłym roku i kolejnych latach można spodziewać się wzrostu pielgrzymów z krajów Ameryki Łacińskiej, którzy nie tylko mają „swojego” papieża, ale również powstaje film o życiu Paulo Coelho bazujący na jego najsłynniejszej książce: „Pielgrzym”. Na uwagę zasługuje również Europa Środkowo-Wschodnia, a w szczególności Rosja, która w ciągu ostatnich dwóch lat zanotowała 100% wzrost liczby pielgrzymów.
Mam nadzieję, że liczba Polaków również będzie wzrastała, tym bardziej, że z jednej strony Camino nie jest wcale drogim wyzwaniem, a z drugiej mamy coś we krwi związanego z włóczęgą po świecie. Sprzyjają temu również tworzone i odnawiane szlaki w Polsce, którymi wędruje coraz więcej pątników, w tym także cudzoziemców. Z rozmów z Emilem Mendykiem ze Stowarzyszenia „Przyjaciele Dróg św. Jakuba w Polsce” wynika, że w 2012 roku szlak w Polsce przemierzyło około 900 osób, z tego około 40 to byli cudzoziemcy (głównie Niemcy i Szwajcarzy). Jeszcze za 2012 roku wydano około 460 paszportów Stowarzyszenia. Jest to znacząca liczba jak na nasze warunki. Danych za rok 2013 jeszcze nie ma, ale Stowarzyszenie na pewno przedstawi je na swojej stronie.
I już na koniec tego dość przydługiego wpisu: chciałbym nam wszystkim życzyć tradycyjnie wielu owocnych kilometrów na szlakach Camino de Santiago, aby jak zwykle przekuwały się na realny zysk w postaci duchowej radości i … zrzuconych zbędnych kilogramów! 😉 Buen Camino!
Spodobał Ci się wpis? Podziel się nim na: