Spodobał Ci się wpis? Podziel się nim na:
Camino de Santiago to szlak, który przyciąga nie tylko szukających wyciszenia, Boga, odnowy duchowej, przygody czy wyprawy w nieznane. Większość zgadza się co do tego, że Camino jest szlakiem dla każdego. Jednak już od czasów jego powstania pojawiali się na nim ci, których motywacje wędrówki do grobu świętego Jakuba były dalekie od pobożnych, czy prawych. Kiedyś bandytów napadających na pielgrzymów broniły zakony rycerskie (Zakon Santiago, Zakon Calatrava – Kalatrawensi i zakon św. Juliana z Pereiro – Alcantara), czy lokalne społeczności. Budowano szpitale, przytułki i schroniska. Od czasów wczesnego średniowiecza niewiele się zmieniło, nadal budowane są albergue (dwa nowe w Portugalii – Águeda i Caminha), nadal możemy liczyć na pomoc w szpitalu, czy u lekarza oraz nadal wsparciem dla nas jest lokalna policja. Z drugiej strony wciąż pojawiają się elementy zakłócające wędrówkę do Santiago.
Niech przestrogą dla nas, wędrujących do św. Jakuba Starszego będzie informacja, która pojawiła się w hiszpańskich mediach. Otóż Policia Foral de Navarra (regionalna policja prowincji Nawarra) aresztowała dwóch mężczyzn oskarżonych o kradzieże w albergue w rejonie Pamplony. Stało się to po skargach pielgrzymów, którzy ponieśli stratę w postaci telefonów komórkowych, aparatów fotograficznych i środków finansowych podczas noclegu w albergue.
Mężczyźni w wieku 39 i 29 lat, podając się za pielgrzymów nocowali w okradanych schroniskach i okradali śpiących peregrinos. Dzięki prowadzonej obserwacji zidentyfikowano jednego z oskarżonych, któremu udało się jednak uciec. W wyniku prowadzonego śledztwa, 13 maja aresztowano jednego z podejrzanych, a po jego przesłuchaniu wytypowano kolejnego przestępcę i również dokonano zatrzymania.
Wśród odzyskanych przez policję rzeczy były dwie kamery, cztery telefony komórkowe, z których część odpowiadała opisowi elektroniki ze skarg złożonych przez pielgrzymów.
W sierpniu 2011 roku Policja w wyniku akcji „Santiago” doprowadziła również do aresztowania dwóch osób, które okradły około 30 pielgrzymów w różnych schroniskach Nawarry. Złodzieje wykorzystywali ten sam motyw: podając się za pielgrzymów o świcie okradali pielgrzymów z majątku: telefonów, kamer, pieniędzy, a nawet drukarki (sic! – jak oni to zrobili?).
Jak dbać o swoje bezpieczeństwo na Camino de Santiago?
Przede wszystkim trzeba sobie uświadomić, że nigdy w 100% nie będziemy bezpieczni. Możemy tylko zmarginalizować ryzyko poniesienia straty poprzez zachowanie zdrowego rozsądku. Nie słuchajmy głosów typu: „święty Jakub się Tobą zaopiekuje i nic Ci się nie stanie”, albo „byłem tyle razy za granicą i nigdy nic mi się nie stało”. Takie wołania przypominają mi zawsze pewien dowcip, w którym to student mając miesiąc do egzaminu, nic się nie uczy a w dniu egzaminu idzie do kościoła i modli się: „Boże, proszę Cię niech zdam egzamin”, a następnie na kolokwium dostaje lufę. Wraca do kościoła i z wyrzutem modli się do Boga: „Boże mój Boże, czemuś mnie opuścił?”. W odpowiedzi słyszy głos: „Trzeba się było uczyć matole!”
A wracając do meritum, tj. z rzeczy podstawowych:
- Wykupmy ubezpieczenie przed wyjazdem (najlepiej takie, które obejmuje OC, utratę bagażu, NNW, koszty leczenia, assistance) – koszt nie będzie wielki, a w razie nieoczekiwanego zbiegu okoliczności będziemy mieli ubezpieczenie; nie zapomnij zabrać numeru polisy oraz telefonu kontaktowego na infolinię ubezpieczyciela oraz przeczytaj dokładnie OWU (ogólne warunku ubezpieczenia).
- EKUZ – tj. Europejska Karta Ubezpieczenia Zdrowotnego, która jest dowodem za granicą na Twoje ubezpieczenie w NFZ. Wydawana jest w formie plastikowej karty w siedzibach NFZ. Listę dokumentów, warunki oraz punkty, gdzie można ją uzyskać można sprawdzić na stronie NFZ.
- Możesz zgłosić swój wyjazd w MSZ oraz przeczytać szczegółowe informacje na temat „Polak w podróży”. Są one dosyć przydatne, szczególnie w ekstremalnych sytuacjach (takich jak aresztowanie, utrata dokumentów, wypadek, brak środków finansowych itp.
- Zapisz adresy i numery telefonów do naszej ambasady/konsulatu w Hiszpanii i Portugali
- Telefony alarmowe – przed wyjazdem sprawdźmy, jakie w danym państwie obowiązują telefony alarmowe na policję, pogotowie i straż. W Portugalii i Hiszpanii funkcjonuje telefon alarmowy 112, ale oprócz niego działają także lokalne numery.
- Ustawmy w telefonie numer ICE (in case of emergency), pod który ratownicy będą dzwonić w razie wypadku. Więcej o numerze ICE
- Zabierzmy ze sobą leki, które bierzemy na co dzień oraz apteczkę (o apteczce można przeczytać także na stronie Centrum Informacji Medycyny Podróży) wyposażoną odpowiednio a także idźmy kontrolnie do dentysty przed wyjazdem, bo nic tak nie zaboli nas i naszego portfela jak wizyta u zagranicznego dentysty ; ).
A jak to jest już z przyziemnymi sprawami związanymi z bezpieczeństwem na samym Camino?
Policja w Hiszpanii (bo w Portugalii nie byłem) jest przyjaźnie nastawiona do pielgrzymów. Dwa lata temu zajechała z włączonymi kogutami pod schronisko w Almunii przywożąc dwie Belgijki, które nie zdążyły na autobus. Doradzą, podwiozą jak trzeba lub wskażą miejsce, gdzie można się udać po pomoc.
Jeśli idziemy na Camino sami, to szukajmy towarzystwa podobnego do nas. Raźniej i bezpieczniej się wędruje w małej grupie. Takie specyficzne grupy tworzą się naturalnie i spontanicznie. Często już po kilku dniach mamy „swoje” towarzystwo, z którym razem przygotowujemy kolację, pilnujemy się i rozmawiamy dzieląc radości i smutki Camino. Hiszpania i szlak świętego Jakuba wbrew wydźwiękowi tego wpisu są bezpieczne, a gdy zachowamy zdrowy rozsądek wtedy nic nam się nie stanie.
Oprócz zabezpieczenia materialnego są też sprawy bezpieczeństwa duchowego ; ) ale o tym innym razem ; )
Ps. W czerwcu 2011 roku katalońska policja dokonała aresztowania szajki złodziei, którzy okradli bagaże turystów na trasie z lotniska do centrum Barcelony. Stało się to dzięki czujności kierowcy, który zauważył podróżnego z wyjątkowo dużą i ciężką walizką. Po otwarciu okazało się, że w środku był schowany mężczyzna. Tłumaczył się policji, że schował się w niej, ponieważ nie miał pieniędzy na bilet 😉 Na szczęście dowodem w sprawie okazały się nagrania z męskiej toalety, gdzie mężczyzna „pakował się” do bagażu.
Jak widać pomysłowość złodziei nie zna granic, a nam pozostaje zachować tylko czujność. Artykuł powyżej jest wynikiem moich indywidualnych doświadczeń. Nie kreuję się na eksperta w tej dziedzinie, a wpisów na temat bezpieczeństwa w podróży za granicą jest wiele. Wystarczy tylko poszukać w internecie. Gdyby ktoś miał bezpośrednie doświadczenie związane z korzystaniem z pomocy medycznej, policji lub inne związane z bezpieczeństwem, to zachęcam do podzielenia się nim.
Zródła: www.polskieradio.pl, www.abc.es
Spodobał Ci się wpis? Podziel się nim na: